Wiem, że wiele osób nie skończyło tej dramy, że jest dla nich za ciężka, ale szczerze? Mi się naprawdę podobała, nyła życiowa, poruszała problemy... no życiowe, rozsterki i obejrzałam ją w parę dni. Nie jest to typowo urocza drama, że oglądając jesteście pewni zakończenia. Osobiście bardzo ,ale to bardzo podobał mi się wątek problemów jakie mieli głowni bochaterowie i rozsterki jakie im towarzyszły. Drama pokazała jak ciężko spełnić oczekiwiwania rodziców, lub rodzica, którzy czasem na siłe chcą uszczęśliwić swoje dziecko, (subiektywna perspektywa szczęścia). To, że ktoś ma dobrą prace, wywodzi się z bogatej, zdolnej rodziny nie oznacza, że jest dorbym człowiem.
Chemia między głownymi bohaterami była niesamowita widząc ich razem na ekranie oglądało się z przyjemnością czekajać na pozytywne interakcje.
Postać matki głównej bohaterki zagrana IDEALNIE, tak wkurzała mnie na każdym kroku ,ale gra aktorska była trafiona w punkt.
Muyzka była niesamowita, nadawała piękny klimat każdej scenie, mam swoje ulubione piosenki z tej dramy i dodałam do playlisty K-dram :)