This review may contain spoilers
Miłosne rozterki w trakcie powstania
Szczerze mówiąc zanim zdecydowałam się obejrzeć tą dramę byłam całkowicie gotowa na zakończenie które mnie czeka. Oglądając ją natomiast mam wrażenie, że bardzo szybko można przywiązać się do niemal wszystkich bohaterów ponieważ każda z postaci jest odmiennie wykreowana. Lim Sooho zrobił swoje jako książę na białym koniu, za co spotkało go spodziewane zakończenie. Jung Haein jak zawsze pięknie zagrał swoją rolę więc nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, jest idealny. Jisoo, ah ta Jisoo, byłam pod wrażeniem i to konkretnie jak bardzo się rozwinęła aktorsko przez pryzmat całych 16 odcinków, głównie dlatego, że był to jej debiut. Moje serce skradł Comrade Joo... Niestety jego żywot szybko się zakończył a ta postać miała potencjał oj miała. Cała trójka chłopaków jak i dziewczyny z dormitorium były świetne i biła od nich sympatia która się u mnie udzielała. To, co mnie nie zadowoliło to pójście na łatwiznę i zrobienie z woźnego kolejnego szpiega... No i te zapychacze, jak ja ich nie trawię. Ostatecznie uważam, że mimo wszystko było to ciekawe i nie żałowałam obejrzenia tego tytułu. Czy polecam? Sama nie wiem.
Was this review helpful to you?